Pacjent w centrum systemu, wzrost wydatków publicznych na ochronę zdrowia do 6,8% PKB w 2023 r., powołanie zespołu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, który będzie wyznaczał i nadzorował realizację mierzalnych celów – takie poprawki do rządowego projektu ustawy o wzroście nakładów na ochronę zdrowia przygotowały organizacje pacjenckie. Już jutro (8.11.17) Sejm rozpocznie prace nad ustawą.
https://prawo.mp.pl/wiadomosci/175072,pacjenci-poprawiaja-rzadowy-projekt
za 4.37%PKB nie można zapewnić pacjentom właściwej opieki. Nie można kiedy połowa obywateli jest wyłączona z systemu i nie płaci żadnych lub płaci minimalne składki.
Etykiety
bezpieczeństwo pacjentów
biurokracja w ochronie zdrowia
brak lekarzy
brak urlopu
brak wypoczynku
budżet ochrony zdrowia
czas poświęcany pacjentowi
czas pracy lekarzy
długość życia lekarzy
emerytury
etyka
finansowanie ochrony zdrowia
jednoosobowa praktyka lekarska
kolejki do specjalistów
kolejki do specjalisty
komentarz
kształcenie kadry medycznej
lekarze
liczba miejsc rezydenckich
milczenie owiec
nakłady na ochronę zdrowia
niedobór kadry medycznej
niedofinansowanie ochrony zdrowia
NIK
NRL
obywatelski projekt ustawy
organizacja ochrony zdrowia
OZZL
pacjent
państwo opiekuńcze
PAT
płace pracowników ochrony zdrowia
PODPISZ APEL
pogotowie ratunkowe
poparcie
POZ
PPOZ
praca ponad siły
propaganda
protest medyków
przemęczenie kadry medycznej
raport OECD
ratownicy medyczni
rezydenci
roczne limity przyjęć na medycynę
stanowisko i postulaty PR OZZL
strajk
strajk głodowy
syndrom Judyma
szpitale
średnia wieku lekarzy w Polsce
uratować świat
wydatki na rehabilitację
zapaść w ochronie zdrowia
zdrowie i życie
Zimbardo
Syndrom Judyma albo eksperyment więzienny Zimbardo
Komentarz do artykułu Gorzki list lekarza dentysty na stażu Gazeta Lekarska, 30.10.2017
Opisywany problem, to nie tylko problem środowiska lekarzy, choć od od nich (niesłusznie) oczekujemy więcej. Dlaczego niesłusznie? Lekarze są naszym lustrzanym odbiciem, a odbicie nie może być piękniejsze niż "model", a tego oczekujemy. Nikogo nie interesuje etyka, etyczność. To pusta deklaracja, która zaczyna się w szkole. Kiedy wprowadzono lekcje religii, teoretycznie miała być i etyka. Na palcach jednej ręki można policzyć szkoły, w których są takie lekcje, i uczniów, którzy na nie uczęszczają. A to znaczy, że modlitwa (obecność na lekcji religii) załatwia całe myślenie etyczne. Religia przywłaszczyła sobie etykę, religijność "zwalnia" z etyczności, bo jest z nią utożsamiana. Wystarczy, że ktoś deklaruje religijność, już ma się za etycznego i przeciwnie, wystarczy, że ktoś określi się jako ateista, już wszyscy myślą o nim "nieetyczny".
Co to ma wspólnego z lekarzami? Są produktem (częścią) społeczeństwa, które tak interpretuje wartości i rozkłada akcenty.
Teraz kiedy nikt nie jest oceniany i nagradzany za szlachetność, dobroć, poświęcenie, kompetencje, tylko za grubość portfela, a ci z chudymi portfelami, choćby najlepsi to frajerzy, trudno, żeby lekarze chcieli być frajerami.
Dodatkowo, to zawód zaufania społecznego i paradoksalnie, ludzie bardziej ufają bogatemu lekarzowi, niż biednemu. Jest naturalne, że jeśli ktoś inwestuje (INWESTUJE) w coś kawał życia i dużo pieniędzy, to powinien mieć adekwatny zwrot. Tak współcześnie myślimy o wszystkim i tak powinni myśleć lekarze. Medycyna to nie hobby.
Jest źle. W ochronie zdrowia jest bardzo źle, ale będzie gorzej
Komentarz do artykułu: ADAM GROBLER: NIECH JADĄ! Studio Opinii, 30.10.2017
PAT: Słowa. „Brońmy ginącej służby zdrowia, brońmy naszego miejsca na tej ziemi!”
Wszyscy jesteśmy „skażeni” słowami. Często to właśnie słowa są przyczyną problemów. Fraza „służba zdrowia” – oznacza dziś tylko jedno, że to jest „służba”, i jak każda służba ma siedzieć cicho i obsługiwać Pana (suwerena).
Może kiedy wprowadzano tę formę chodziło o odpowiednik „służby publicznej” (m.in. wojska, policji, służb i straży), ale służbie publicznej przysługuje ” wiele szczególnych uprawnień, rekompensujących zwiększone obowiązki urzędnika, w tym jego dyspozycyjność”, w ochronie zdrowia brak rekompensaty, a dodatkowe obowiązki i uciążliwości medyków uzasadnia się bardzo pojemną i dowolnie interpretowaną przysięgą Hipokratesa.
PAT: Słowa. „Brońmy ginącej służby zdrowia, brońmy naszego miejsca na tej ziemi!”
Wszyscy jesteśmy „skażeni” słowami. Często to właśnie słowa są przyczyną problemów. Fraza „służba zdrowia” – oznacza dziś tylko jedno, że to jest „służba”, i jak każda służba ma siedzieć cicho i obsługiwać Pana (suwerena).
Może kiedy wprowadzano tę formę chodziło o odpowiednik „służby publicznej” (m.in. wojska, policji, służb i straży), ale służbie publicznej przysługuje ” wiele szczególnych uprawnień, rekompensujących zwiększone obowiązki urzędnika, w tym jego dyspozycyjność”, w ochronie zdrowia brak rekompensaty, a dodatkowe obowiązki i uciążliwości medyków uzasadnia się bardzo pojemną i dowolnie interpretowaną przysięgą Hipokratesa.
Subskrybuj:
Posty (Atom)