W ogonie Europy. Dlaczego kształcimy tak mało lekarzy?
Ryszard Rotaub, BM/Rynek Zdrowia, 12.05.2015
Paweł Biedziak, rzecznik prasowy NIK: Badając co roku sprawę kolejek do lekarzy, stwierdzamy, że realną przyczyną ich wydłużania się jest fizyczny brak lekarzy określonych specjalności, zwłaszcza w szpitalach w mniejszych miejscowościach, np. w dawnych miastach wojewódzkich. Specjaliści przyjeżdżają do tych miast z ośrodków akademickich 2 - 3 razy w tygodniu. Nie chcą się jednak w nich osiedlać, mimo że oferuje się im bardzo dobre warunki, łącznie z mieszkaniem.
Liczba praktykujących lekarzy w relacji do liczby mieszkańców jest w Polsce najniższa w całej Unii Europejskiej - wynika z raportu OECD za 2014 r., który opublikowano w kwietniu tego roku. Na 1000 mieszkańców naszego kraju przypada 2,2 lekarza.
za 4.37%PKB nie można zapewnić pacjentom właściwej opieki. Nie można kiedy połowa obywateli jest wyłączona z systemu i nie płaci żadnych lub płaci minimalne składki.
Etykiety
bezpieczeństwo pacjentów
biurokracja w ochronie zdrowia
brak lekarzy
brak urlopu
brak wypoczynku
budżet ochrony zdrowia
czas poświęcany pacjentowi
czas pracy lekarzy
długość życia lekarzy
emerytury
etyka
finansowanie ochrony zdrowia
jednoosobowa praktyka lekarska
kolejki do specjalistów
kolejki do specjalisty
komentarz
kształcenie kadry medycznej
lekarze
liczba miejsc rezydenckich
milczenie owiec
nakłady na ochronę zdrowia
niedobór kadry medycznej
niedofinansowanie ochrony zdrowia
NIK
NRL
obywatelski projekt ustawy
organizacja ochrony zdrowia
OZZL
pacjent
państwo opiekuńcze
PAT
płace pracowników ochrony zdrowia
PODPISZ APEL
pogotowie ratunkowe
poparcie
POZ
PPOZ
praca ponad siły
propaganda
protest medyków
przemęczenie kadry medycznej
raport OECD
ratownicy medyczni
rezydenci
roczne limity przyjęć na medycynę
stanowisko i postulaty PR OZZL
strajk
strajk głodowy
syndrom Judyma
szpitale
średnia wieku lekarzy w Polsce
uratować świat
wydatki na rehabilitację
zapaść w ochronie zdrowia
zdrowie i życie
Zimbardo
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lekarze. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lekarze. Pokaż wszystkie posty
Wkrótce może dojść do masowego zamykania przychodni
W ogonie Europy. Dlaczego kształcimy tak mało lekarzy?
Ryszard Rotaub, BM/Rynek Zdrowia, 12.05.2015
Ryszard Rotaub, BM/Rynek Zdrowia, 12.05.2015
Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia: Bardzo poważnym problemem jest nie tylko skrajnie niewystarczająca liczba studentów kończących medycynę, ale także rezydentur.[...] Jeśli nic się nie zmieni, wkrótce może dojść do masowego zamykania przychodni - alarmuje i wskazuje, że tylko w grudniu 2014 roku w Wielkopolsce zamknięte zostały aż cztery przychodnie (dwie w pilskim, po jednej w Turku i w powiecie leszczyńskim).
Ilu studentów powinno co roku rozpoczynać studia, abyśmy wreszcie mieli wystarczającą liczbę lekarzy.
W ogonie Europy. Dlaczego kształcimy tak mało lekarzy?
Ryszard Rotaub, BM/Rynek Zdrowia, 12.05.2015
Jakiś czas temu zapytaliśmy prezesa NRL Macieja Hamankiewicza, ilu studentów powinno co roku rozpoczynać studia, abyśmy wreszcie mieli wystarczającą liczbę lekarzy. W odpowiedzi odwołał się do przykładu Niemiec. Tam każdego roku ok. 10,5 tys. kandydatów na lekarzy rozpoczyna studia medyczne, kończy je zaś ok. 8000. - Jednak pracę w zawodzie podejmuje już tylko, w zależności od roku, pomiędzy 4,5 a 6 tys. absolwentów - wyjaśnił.
Uwzględniając powyższe zjawisko i różnice w potencjale ludnościowym Hamankiewicz oszacował, że w naszym kraju na studia dzienne powinno się przyjmować ok. 5 tys. studentów. - Należy sądzić, że z tego ok. 75 proc. ukończyłoby naukę, a pracę w zawodzie podjęłoby ok. 2,5 tys. osób. Mniej więcej tyle osób zgłasza się na staże podyplomowe - dodał.
[...] Rządzącym niełatwo zdecydować się radykalne kroki (roczny koszt kształcenia lekarza wynosi ok. 35 tys. złotych). Inaczej odmierzają czas. Wykształcenie lekarza specjalisty trwa 10 lat, kadencja parlamentu i związane z nią zmiany personalne w ministerstwach - 4 lata.
Na problem deficytu lekarzy trzeba by spojrzeć w długiej perspektywie i zaplanować wydatki na ich kształcenie ze świadomością, że korzystne zmiany mogą przypaść w udziale innej ekipie rządzącej.
Ryszard Rotaub, BM/Rynek Zdrowia, 12.05.2015
Jakiś czas temu zapytaliśmy prezesa NRL Macieja Hamankiewicza, ilu studentów powinno co roku rozpoczynać studia, abyśmy wreszcie mieli wystarczającą liczbę lekarzy. W odpowiedzi odwołał się do przykładu Niemiec. Tam każdego roku ok. 10,5 tys. kandydatów na lekarzy rozpoczyna studia medyczne, kończy je zaś ok. 8000. - Jednak pracę w zawodzie podejmuje już tylko, w zależności od roku, pomiędzy 4,5 a 6 tys. absolwentów - wyjaśnił.
Uwzględniając powyższe zjawisko i różnice w potencjale ludnościowym Hamankiewicz oszacował, że w naszym kraju na studia dzienne powinno się przyjmować ok. 5 tys. studentów. - Należy sądzić, że z tego ok. 75 proc. ukończyłoby naukę, a pracę w zawodzie podjęłoby ok. 2,5 tys. osób. Mniej więcej tyle osób zgłasza się na staże podyplomowe - dodał.
[...] Rządzącym niełatwo zdecydować się radykalne kroki (roczny koszt kształcenia lekarza wynosi ok. 35 tys. złotych). Inaczej odmierzają czas. Wykształcenie lekarza specjalisty trwa 10 lat, kadencja parlamentu i związane z nią zmiany personalne w ministerstwach - 4 lata.
Na problem deficytu lekarzy trzeba by spojrzeć w długiej perspektywie i zaplanować wydatki na ich kształcenie ze świadomością, że korzystne zmiany mogą przypaść w udziale innej ekipie rządzącej.
Nie potrzeba wojny, żeby Polacy umierali
Bukiel: Umrze ponad 100 tysięcy Polaków
15. dzień głodówki rezydentów
15. dzień głodówki rezydentów
Nie potrzeba wojny, żeby Polacy umierali. Polscy pacjenci umierają, bo nie ma odpowiednich nakładów na ochronę zdrowia - mówi Krzysztof Bukiel, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.
To nie jest prawda, że w systemie jest dużo pieniędzy. W całej Polsce obniżono o 30 proc. wydatki na rehabilitację. Pacjenci będą czekać dłużej, więc te bajki, które opowiada pan minister, że zmniejszają się kolejki, to wyimaginowane marzenia ministra. Jak nie zwiększą nakładów na służbę zdrowia to będzie zapaść – powiedziała obecna na proteście przedstawicielka fizjoterapeutów, diagnostów laboratoryjnych i rehabilitantów.
Przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy głoduje razem rezydentami.
#protestmedyków
Lekarze w Polsce żyją krócej niż inni
W USA średnia długość życia lekarzy, jaką podało czasopismo naukowe "American Journal of Preventive Medicine", jest dłuższa niż średnia życia przeciętnego obywatela tego kraju. Dlaczego w Polsce jest inaczej? Według danych Śląskiej Izby Lekarskiej oraz Dolnośląskiej Izby Lekarskiej w porównaniu do danych z GUS wynika, że kobieta-lekarz żyje w województwie śląskim krócej od kobiet reprezentujących inne zawody o średnio 8 lat, a w województwie dolnośląskim, lekarka żyje krócej o ponad 10 lat w porównaniu do średniej długości życia.
Dlaczego lekarze w Polsce żyją krócej?
Dlaczego lekarze w Polsce żyją krócej?
Medycyna należy do najtrudniejszych kierunków
(Nie) idź na medycynę!
Może Coś Więcej
Na koniec pewnego seminarium profesor kazał studentom nauczyć się na pamięć książki telefonicznej. Oburzeni adepci prawa natychmiast zapytali o powód i zaczęli się wykłócać z wykładowcą, podczas gdy studenci medycyny zadali tylko jedno proste pytanie: na kiedy?
Można się śmiać, można z nostalgią pokiwać głową, ale jedno jest pewne: studiowanie medycyny to coś więcej niż same studia, to raczej stan umysłu. Duża liczba zajęć, konieczność ciągłego przygotowywania się na nie, niezliczone kolokwia, obowiązkowe bezpłatne praktyki w wakacje – wszystko to odciska na młodym człowieku swoje piętno. Niemniej jednak nie brakuje chętnych do studiowania medycyny. Powodów jest co najmniej kilka.
Choć powodów bywa wiele, to jeden króluje nieustannie: chcę pomagać ludziom. Wynika to prawdopodobnie z archetypu lekarza, traktującego swój zawód jako powołanie i życiową misję. Młodzieńczy idealizm pragnie czynić dobro, chce zmienić choć mały kawałek świata na lepsze. Leczenie chorych ludzi pasuje do tego idealnie. Z tego powodu tyle osób potrafi dobrowolnie zrezygnować z wielu przywilejów swojego wieku i podjąć niemały trud studiów medycznych. Coś z tego zapału pozostaje w człowieku także po odebraniu uniwersyteckiego dyplomu i dobrze. Zawody zaufania społecznego wymagają odpowiedniego podejścia, mającego z pewnością coś wspólnego z tym romantycznym idealizmem, który musi jednak przeżyć krytyczne spotkanie z rzeczywistością.
[1] tu cały tekst: http://mozecoswiecej.pl/czy-warto-isc-na-studia-medyczne/
Może Coś Więcej
Na koniec pewnego seminarium profesor kazał studentom nauczyć się na pamięć książki telefonicznej. Oburzeni adepci prawa natychmiast zapytali o powód i zaczęli się wykłócać z wykładowcą, podczas gdy studenci medycyny zadali tylko jedno proste pytanie: na kiedy?
Można się śmiać, można z nostalgią pokiwać głową, ale jedno jest pewne: studiowanie medycyny to coś więcej niż same studia, to raczej stan umysłu. Duża liczba zajęć, konieczność ciągłego przygotowywania się na nie, niezliczone kolokwia, obowiązkowe bezpłatne praktyki w wakacje – wszystko to odciska na młodym człowieku swoje piętno. Niemniej jednak nie brakuje chętnych do studiowania medycyny. Powodów jest co najmniej kilka.
- Tradycja zobowiązuje
- Prestiż stetoskopu
- Zawsze potrzebni
- Trampolina rozwoju
- Superman w kitlu
- Uratować świat [1]
Choć powodów bywa wiele, to jeden króluje nieustannie: chcę pomagać ludziom. Wynika to prawdopodobnie z archetypu lekarza, traktującego swój zawód jako powołanie i życiową misję. Młodzieńczy idealizm pragnie czynić dobro, chce zmienić choć mały kawałek świata na lepsze. Leczenie chorych ludzi pasuje do tego idealnie. Z tego powodu tyle osób potrafi dobrowolnie zrezygnować z wielu przywilejów swojego wieku i podjąć niemały trud studiów medycznych. Coś z tego zapału pozostaje w człowieku także po odebraniu uniwersyteckiego dyplomu i dobrze. Zawody zaufania społecznego wymagają odpowiedniego podejścia, mającego z pewnością coś wspólnego z tym romantycznym idealizmem, który musi jednak przeżyć krytyczne spotkanie z rzeczywistością.
[1] tu cały tekst: http://mozecoswiecej.pl/czy-warto-isc-na-studia-medyczne/
Niezaspokojone potrzeby pacjentów i medyków
Naczelna Rada Lekarska przeciwko tak małej liczbie miejsc rezydenckich.
Medexpress, 2017-03-13 13:39
Medexpress, 2017-03-13 13:39
Sposób rozdziału rezydentur podczas obecnie trwającej sesji kwalifikacji na szkolenie specjalizacyjne nie odpowiada aktualnym potrzebom ani lekarzy, ani pacjentów.
Zmniejszenie liczby etatów (1856 w całym kraju, podczas gdy w sesji wiosennej w 2016 r. było 1901 etatów rezydenckich) i ograniczenie liczby dziedzin, w których dostępne są rezydentury, budzi niepokój całego środowiska lekarskiego, w szczególności młodych lekarzy, rozpoczynających swój rozwój zawodowy. W marcu 2016 r. o rezydenturę można było ubiegać się w 58 spośród 75 dziedzin medycyny, natomiast obecnie jedynie w 20. Ponadto zaproponowany przez Ministerstwo Zdrowia w trwającej sesji rozdział rezydentur spowoduje, że wiele miejsc rezydenckich nie będzie wykorzystanych. Dla przykładu, w całej Polsce już w sesji wiosennej dostępnych jest 300 miejsc z medycyny rodzinnej (16 proc. całego naboru), w tym w województwie mazowieckim 100 spośród 270 przyznanych (a więc 37 proc.). Tymczasem w tej specjalności szkolenie w trybie rezydentury odbywa obecnie około 1300 osób, w tym w trybie rezydenckim 2/3, a w trakcie 1. roku szkolenia w trybie rezydenckim jest około 200 osób. Można więc spodziewać się, że znaczna część rezydentur pozostanie niewykorzystana ze szkodą dla innych, poszukiwanych przez młodych lekarzy możliwości specjalizowania się.
Czy Polacy mniej chorują niż inni Europejczycy?
Jacek Krajewski: Polscy lekarze POZ udzielają najwięcej porad w skali Unii Europejskiej. Jednocześnie jest ich najmniej w stosunku do wielkości populacji. Czy Polacy mniej chorują niż inni Europejczycy? A może profilaktyka zdrowotna jest realizowana u nas gdzie indziej? Nie.
Od lekarza POZ oczekuje się dodatkowych czynności biurokratycznych, które zabierają czas, jaki można by poświęcić pacjentowi.
Przeciętny lekarz POZ w Polsce przyjmuje dziennie kilkudziesięciu pacjentów. Na każdego z nich ma ok. 10 minut, podczas gdy np. jego kolega w Szwecji może poświęcić pacjentowi średnio pół godziny. Czy w 10 minut da się rozwiązać problem, z jakim pacjent przyszedł i jeszcze znaleźć czas na działania profilaktyczne, które powinny być realizowane w POZ? To jest fizycznie niemożliwe. W POZ kolejek nie ma, pacjent ma do nas dostęp na bieżąco. Ale co z tego, skoro gdy sytuacja wymaga konsultacji ze specjalistą, na konsultację trzeba czekać miesiącami? Skoro najczęściej nie ma żadnego przepływu informacji między POZ, szpitalami i poradniami specjalistycznymi, a lekarze POZ nie mogą sami zlecić wielu koniecznych badań?
Ogromnym problemem jest malejąca i coraz starsza kadra w POZ [...] Następców w naszej dziedzinie brakuje i będzie brakować, jeśli nie stworzy się odpowiedniego systemu motywacyjnego. Dziś wybierając specjalizację medycyny rodzinnej młody lekarz skazuje się na przepracowanie i trudności w rozwoju zawodowym (brak czasu na szkolenia, ograniczone możliwości zdobywania innych specjalizacji). Wielu naszych kolegów latami nie korzysta z urlopów wypoczynkowych, bo w małych ośrodkach trudno im znaleźć zastępstwo. Z pewnością nie zachęca to do wyboru pracy w POZ.
POZ nie da się naprawić ogólnikową ustawą
Biuro Federacji PZ, 2017-03-28 10:28:38
O takim luksusie jak urlop chyba nawet przestałam już marzyć
Fakt, że Mateusz zdawał na wydział lekarski nie był dla nikogo zaskoczeniem. Po drugim roku przyszedł do mnie na praktykę wakacyjną. Na moje pytanie, czego chciałby się nauczyć odpowiedział krótko: „Medycyny”. Na tej praktyce zrozumiał, że medycyna to nie tylko problemy diagnostyczno-terapeutyczne, w POZ to również obowiązki administracyjne, biurokratyczna sprawozdawczość i praca bez urlopu. Od siedmiu lat nie byłam na urlopie, bo niedobór lekarzy jest wszędzie, ale w małej praktyce na wschodniej rubieży zastępstwo jest niemożliwe. Zdarzało się, że pracowałam z 40 stopniową gorączką. O takim luksusie jak urlop chyba nawet przestałam już marzyć.
[...]
jak skończę studia, przyjadę, żeby za panią popracować i puszczę panią na urlop.
[...]
Mateusz skończył studia i zamieszkał w pięknym mieście ponad 700 km od rodzinnego domu. Jest już po stażu, czasami się odzywa. Zagląda również do mnie, kiedy odwiedza rodziców. Niedawno zadzwonił:
- Mam tydzień urlopu. Ostatni tydzień lipca. Mogę pójść za panią do pracy. Wreszcie może pani wyjechać na urlop - zaproponował.
Przez chwilę nie wiedziałam co powiedzieć. Wreszcie wykrztusiłam:
- Bardzo ci dziękuję, ale może sam chcesz odpocząć? Mama mówiła, że dużo pracujesz.
- Dam radę. Przecież obiecałem.
Mały Mateusz ma dziś własny stetoskop. Spełnił obietnicę. Ja pakuję walizki. Cały tydzień spokoju. Już zapomniałam jak to jest. Postanowiłam ten darowany urlop wykorzystać do cna. Następny może się szybko nie przytrafić.
lek. med. Małgorzata Stokowska-Wojda
Pierwszy urlop od siedmiu lat
Biuro Federacji PZ, 2017-08-04 08:34:40
[...]
jak skończę studia, przyjadę, żeby za panią popracować i puszczę panią na urlop.
[...]
Mateusz skończył studia i zamieszkał w pięknym mieście ponad 700 km od rodzinnego domu. Jest już po stażu, czasami się odzywa. Zagląda również do mnie, kiedy odwiedza rodziców. Niedawno zadzwonił:
- Mam tydzień urlopu. Ostatni tydzień lipca. Mogę pójść za panią do pracy. Wreszcie może pani wyjechać na urlop - zaproponował.
Przez chwilę nie wiedziałam co powiedzieć. Wreszcie wykrztusiłam:
- Bardzo ci dziękuję, ale może sam chcesz odpocząć? Mama mówiła, że dużo pracujesz.
- Dam radę. Przecież obiecałem.
Mały Mateusz ma dziś własny stetoskop. Spełnił obietnicę. Ja pakuję walizki. Cały tydzień spokoju. Już zapomniałam jak to jest. Postanowiłam ten darowany urlop wykorzystać do cna. Następny może się szybko nie przytrafić.
lek. med. Małgorzata Stokowska-Wojda
Pierwszy urlop od siedmiu lat
Biuro Federacji PZ, 2017-08-04 08:34:40
Tam gdzie trudno o zastępstwo trzeba zapomnieć o urlopie
Wielu lekarzy od lat w ogóle nie może sobie pozwolić nawet na kilka dni oddechu od codziennej pracy. Dotyczy to zwłaszcza jednoosobowych praktyk lekarskich w małych ośrodkach. W takich miejscach trudno im znaleźć zastępstwo, a to warunek, by lekarz podstawowej opieki zdrowotnej mógł skorzystać z wakacji (dodajmy: jeśli pracuje na własny rachunek, to o płatnym urlopie nie ma mowy; z własnej kieszeni musi też płacić osobie, która go zastąpi). Nie można po prostu zamknąć przychodni i zostawić pacjentów. Tymczasem w ogóle brakuje lekarzy, więc często znalezienie zastępstwa, szczególnie w wioskach graniczy z cudem. Jeśli ktoś sądzi, że z powodu wakacji przychodnie świecą pustkami, bo większość pacjentów wędruje po górach lub opala się na plażach - myli się. Nierzadko potrzebujących porady lekarskiej jest w tym okresie jeszcze więcej niż zwykle.
Pracowite wakacje lekarzy rodzinnych
Biuro Federacji PZ, 2017-08-24 09:37:28
Trudna sytuacja lekarzy POZ
Dyskusja o nadmiernym obciążeniu pracą lekarzy trwa w Polsce od wielu lat. Jak wynika z kontroli Państwowej Inspekcji Pracy, "rekordziści" pracują po kilka dni bez odpoczynku. Media donoszą raz na jakiś czas o zgonie lekarza, który zmarł z przepracowania na kolejnym z rzędu dyżurze. Powszechną praktyką jest zatrudnianie lekarzy w tej samej placówce i na etacie, i na podstawie umowy cywilno-prawnej, czym obchodzi się przepisy prawa pracy, a lekarz może pracować praktycznie non stop. Oczywiście, tak długo - aż sam nie nabawi się kłopotów ze zdrowiem.
Biuro Federacji PZ, 2017-09-15 10:27:00
ZMĘCZONY LEKARZ TO ZAGROŻONY PACJENT
Z badań ŚIL wynika, że minimalna wysokość wynagrodzenia miesięcznego i wartość godziny pracy (pełny etat – śr.165 godz/mies) w poszczególnych grupach wynosi:
- lekarz bez specjalizacji to 2253 PLN (brutto). To daje odpowiednio 13,65 PLN (brutto) za godzinę.
- lekarz z I st. specjalizacji to 2553 PLN (brutto) czyli 15,47 PLN (brutto) za godzinę.
- lekarz z II st. specjalizacji do 40 r.ż. to 2800 PLN (brutto) czyli 16,97 PLN (brutto) za godzinę.
- lekarz z I Ist. specjalizacji po 40 r.ż. to 2787 PLN (brutto) czyli 16,89 PLN (brutto) za godzinę.
- lekarz na stanowisku kierownika/ordynatora to 3458 PLN (brutto) czyli 20,95 PLN (brutto) za godzinę.
http://www.izba-lekarska.org.pl/aktualnosci/1525-analiza_wynagrodzen
Subskrybuj:
Posty (Atom)