Kto o zdrowych zmysłach chciałby poddać się operacji lekarzowi, który jest 50 godzinę w pracy, bo nawet po 48h nie przysługuje mu zejście do domu? Polak nie ma nic przeciwko temu.

Roman Liedkiewicz:
Szanuję każdą pracę tylko nadmienię, że za nadgodziny w firmie informatycznej czy na kasie w biedronce i błąd z powodu przepracowania na w/w stanowiskach nie grozi prokurator, kratki i zabranie prawa wykonywania zawodu. Że nikt w spożywczaku, spawacz, rolnik czy prawnik nie musi wykupować przymusowego, drogiego OC od błędu. Powinno dążyć się do unormowania czasu pracy personelu medycznego i przestrzegania prawa z zakresu należnego odpoczynku po 24h w pracy. Kto o zdrowych zmysłach chciałby poddać się operacji lekarzowi, który jest 50 godzinę w pracy, bo nawet po 48h nie przysługuje mu zejście do domu? Nie chwaląc się i nie żaląc stwierdzę tylko, że po 13 latach w zawodzie przepracowałem 2 etaty nauczycielskie - czyli żeby nauczyciel przepracował tyle co ja musiałby żyć 200lat z czego 150 przepracować. Czy to nie chore? A nagrodą za to będzie 700zł emerytury (w/g ostatniego wyliczenia ZUSu jakie mi przysłali), bo dyżury kontraktowe się nie wliczają w lata pracy czy wysokość emerytury. We Francji np. personelowi medycznemu należy się dłuższy urlop ze względu na obciążająca pracę i nikt nie pozwoli lekarzowi siedzieć 36-48h w pracy - tamtejszy PIP by rozniósł pracodawcę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.